[C0032] Legalne graffiti na Ikarusach należących do łódzkiego MPK
Podziel się na FB
Sekcja: | Ciekawostki |
---|---|
Kategoria: | Ciekawostki i informacje |
W 2006 roku tabor MPK Łódź wziął udział w trzech przedsięwzięciach artystycznych. Udostępnionym autobusom naniesiono na burty graffiti promujące dwa festiwale sub-kultury graffiti oraz festiwal Camerimage. W 2008 roku MPK ponownie wystawiło swoje autobusy na działanie aerografów. Dwa wozy "upiększono" z okazji kolejnego święta graffiti.
3885
31 maja 2006 roku z okazji piątej edycji „Festiwalu Sztuki Graffiti Meeting of Styles” MPK Łódź przeznaczyło jeden autobus dla potrzeb artystów uprawiających sztukę graffiti. Użyczono 18-letniego wówczas Ikarusa 280.26 #3885. W akcji udział wzięło siedmiu artystów z całej Polski. Na lewą burtę naniesiono nazwę promowanej imprezy, zaś na tyle znalazła się skromna reklama Wyższej Szkoły Humanistyczno Ekonomicznej w Łodzi.
#3885 został po raz pierwszy wpisany na stan zajezdni Kraszewskiego 31 maja 1988 roku jako #1891. 4 kwietnia 1997 roku przeniesiono go na trzecią zajezdnię przy ulicy Limanowskiego, gdzie otrzymał numer #3885, z którym dotrwał do zakończenia eksploatacji pod koniec 2006 roku. Nie został jednak skasowany tylko odstawiono go na teren zajezdni tramwajowej Telefoniczna, gdzie miał stacjonować do momentu rozpoczęcia prac przy Łódzkim Tramwaju Regionalnym i powrócić do służby liniowej jako komunikacja zastępcza wraz z innymi odstawionymi na ten cel wozami. Niestety #3885 nie doczekał się powrotu na łódzkie ulice, bowiem razem z więkością odstawionych autobusów został sprzedany na złom do Koluszek. Dla MPK korzystniejsze okazało się wynajęcie ajentów z własnymi autobusami i kierowcami - łódzkiego PKS-u oraz firmy For-Bus z Bydgoszczy.
2899"
9 października 2006 zaprezentowano drugi autobus MPK Łódź pomalowany w graffiti zamiast barw zakładowych. Był nim Ikarus 280.26 #2899". Tym razem zielono-barwne graffiti reklamowało zbliżający się Festiwal Kultury Alternatywnej pt. „W rytmach łódzkich ulic”, który honorowym patronatem objął Prezydent Miasta Łodzi Pan Jerzy Kropiwnicki. Stylizowane litery utrudniały odczytanie przekazu. Na lewej burcie można się dopatrzeć nazwy felstiwalu "W rtymach łódzkich ulic" co przedstawia napis na prawej burcie trudno powiedzieć. Na tylnej ścianie umieszczono loga sponsorów: SKANSKA, PGF - Polska Grupa Farmaceutyczna oraz UNICAR - Uniao Internacional de Capoeira Regional.
2899" był przez wiele lat autobusem szkoleniowym w Ośrodku Szkolenia Kadr MPK Łódź. Oznaczony numerem OSK#110 stacjonował w zajezdni Nowe Sady. Do służby liniowej został skierowany w 2004 roku. Otrzymał wtedy numer 2899" po innym Ikarusie 280.26 z rocznika 1988 skasowanym w 1996 roku po wypadku. Do zakończenia eksploatacji 2899" jeździł z graffiti na burtach. Skreślony ze stanu 6 lutego 2008 został sprzedany na złom do Koluszek.
2494
Trzecim łódzkim autobusem, który obdarzono nietypowym malowaniem był Ikarus 280.37 #2494. 29 listopada 2006 otrzymał graffiti promujące "Camerimage Festival". Malunek na lewej burcie przedstawia szpulę taśmy filmowej oraz napis "Camerimage Festival". Na prawej burcie umieszczono reklamę kurzej fermy - "Kręcimy z jajem". Na tyle umieszczono reklamę firmy odzieżowej OZONE. Graffiti na całym pojeździe jest utrzymane w szaro-burej tonacji.
Decyzja o udostępnieniu tego konkretnego egzeplarza pod graffiti była o tyle dziwna, że #2494 dopiero co otrzymał świeże malowanie zakładowe po reklamie Cekolu. Co więcej oczywistym wydawał się fakt, że otrzymanie graffiti jest ostatnim "przystankiem" przed wysłaniem wozu na naprawę główną. Niestety malunki na burtach okazały sie złym znakiem i #2494 remontu nie doczekał się nigdy, podobnie jak inne Ikarusy automaty. W 2008 roku w wyniku zakupu sporej partii Solarisów Urbino 18 III generacji na trzecią zajezdnię przy ulicy Limanowskiego zaprzestano wysyłania do remontów węgierskich autobusów. Od początku eksploatacji wóz stacjonował w zajezdni Nowe Sady. Wraz z likwidacją zajezdni Kilińskiego, 28 marca 2008 roku, został przeniesiony do zajezdni przy ulicy Limanowskiego, gdzie otrzymał numer #3494". 1 stycznia 2009 w związku z przenumerowaniem zajezdni autobus dotał nowy numer taborowy - 1494. Prawdopodobnie po ostatniej zmianie numeru nie wyjechał już na linię. Eksploatację zakończono 25 lutego 2009 skreślając #1494 ze stanu.
3552 i 3554
Kolejne autobusy pomalowano w graffiti dopiero po dwuletniej przerwie. 28 maja 2008 roku w ramach trwającego w Łodzi Międzynarodowego Festiwalu Graffiti: OUTLINE COLOUR FESTIVAL na pętli Rokicińska/Puszkina do dyspozycji graficiarzy pozostawiono dwa Ikarusy 280.70 #3552 oraz #3554. Choć graffiti nanoszone było legalnie niczym nie rożni się od nielegalnych bazgrołów znanych ze zdewastowanych murów budynków. Można mieć wiele zastrzeżeń do wykonania, estetyki oraz przekazu najnowszych graffiti. Obie burty #3552 oraz prawa strona #3554 oszpecone zostały trudnymi do rozszyfrowania tesktami. Natomiast lewa burta #3554 przedstawia karykaturę pasażerów oraz kierowcy. Można odnieść wrażenie, że autobusy biorą udział w akcji zniechęcenia mieszkańców do korzystania z usług komunikacji miejskiej. Oszpecone w ten sposób wozy prezentowały się fatalnie i nie przynosiły chluby ani miastu ani przewoźnikowi. Pozostaje mieć nadzieję, że taka forma nowoczesności nie zagości więcej na burtach łódzkich pojazdów komunikacji miejskiej.
Ikarusy 280.70 #3552 oraz #3554 rozpoczęły służbę liniową w 1995 roku na zajedni Nowe Sady, nosząc odpowiednio numery #2552 i #2554. W 2008 zostały przeniesione na zajezdnię Limanowskiego wraz z innymi Ikarusami z drugiej zajezdni. 1 stycznia 2009 trójkę na przodzie numeru taborowego zastąpiono jedynką, w związku ze zmianą numeracji zajezdni Limanowskiego z ZEA-3 na ZEA-1. W wyniku czego #3552 stał się #1552 a #3554 - #1554. 25 lutego 2009 zakończono eksploatację #1554, który prawdopodobnie nie wyjechał na miasto po przenumerowaniu. #1552 pozostał na stanie zajezdni i po dłuższym czasie został wysłany na naprawę główną. Do służby liniowej powrócił dopiero we wrześniu 2009 roku.
Podsumowanie
Sztuka graffiti jest tematem bardzo kontrowersyjnym. Nie chcemy decydować czy prezentowanie tej sztuki na taborze autobusowym jest złe czy dobre. Należy jednak ustanowić podział na sztukę wysoką i niską. Nawet w dyskusyjnej dziedzinie graffiti, niektóre dzieła mogą się podobać przeciętnemu odbiorcy, niezwiązanemu kulturą młodzieżową. Tak jest w przypadku trzech pierwszych przypadkach. Niecodzienny sposób wyrazu ale jednocześnie przemyślany i estetyczny projekt oraz staranne wykonanie nie budzą dodatkowych pytań na temat słuszności realizowania podobnych akcji. Dwa ostatnie przykłady są zupełnie odmienne. Projekt wydaję się być nie przemyslany (lub w ogóle go zabrakło) a wykonanie oraz przesłanie pozostawiają wiele do życzenia. Rodzi się więc pytanie czy takie akcję mają jakikolwiek sens. Czy uprawianie tej legalnej sztuki ograniczy jej nielegalny charakter i uchroni inne obiekty od aktów wandalizmu? Nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Brak danych statystycznych i rzetelnych badań na ten temat utrudnia prawidłową ocenę skuteczności takich działań. Jednakże w naszej opinii nie jest to najlepszy sposób na polepszenie wizerunku MPK Łódź oraz promocję naszego miasta.
Zdjęcia (41)
Autor: MARCIN WNUKOWICZ
Dodano: 2010-02-05 09:44:42